Inspiracje maja – kultura, rozwój i odkrycia miesiąca 

Inspiracje maja – kultura, rozwój i odkrycia miesiąca 

Maj był miesiącem rozwoju, pasji, kultury, dokształcania się i próbowania nowych rzeczy. W tym miesiącu moim celem było regularne uprawianie sportu, ogólny self-care oraz bycie bardziej uważną. W tym wszystkim bardzo pomogło mi pisanie. Starałam się też cieszyć najbardziej, jak potrafię tak, żeby czas nie uciekał przez palce.

 

Filmy 

Malena 

Włoski film, który wywołał we mnie masę sprzecznych emocji. Opowiada o Malenie – pięknej wdowie w sycylijskim miasteczku. I o dorastającym chłopcu, który się w niej zakochał. Tyle streszczenia, bo słowa nie oddadzą tego filmu. To opowieść o dorastaniu, życiu pięknej kobiety i jej zmaganiom z nienawiścią, zazdrością i obłudą. W dodatku niesie za sobą elementy psychologii tłumu.

W roli głównej Monica Bellucci. 

Seriale 

Krople Boga 

W końcu jakiś serial, który mnie bez reszty pochłonął. To francusko-japońska produkcja (uwielbiam słuchać obu tych języków), która za granicą odnosi sukcesy, a w Polsce o niej cicho.  

Drops of God to historia osadzona w świecie enologii. Camille od dziecka była szkolona przez ojca, dzięki czemu osiągnęła wybitne rezultaty w rozpoznaniu wina. Ma jednak o to żal do ojca, który wkrótce umiera. Dziewczyna ma odziedziczyć po nim duży spadek, jednak wcześniej musi pokonać najlepszego ucznia ojca w teście na rozpoznawanie wina. 

Nie jestem fanką alkoholu, ale ten serial mnie wyjątkowo urzekł i miałam ochotę na więcej. 

 

Biały Lotos 

Czasami lubię bingwatchować seriale. I w rzeczy samej nie uważam tego za stratę czasu, jeśli serial jest doskonały pod względem i wizualnym, i fabularnym, i muzycznym, i jeszcze dobrze zagrany. Taki właśnie jest Biały Lotos.

 

Książki 

Finansowy Ninja 

Późno, ale w końcu się udało. Skończyłam czytać najpopularniejszy przewodnik po finansach w Polsce. Książka Michała Szafrańskiego rozjaśniła mi wiele rzeczy. Przede wszystkim rozpisałam swoje długoterminowe cele finansowe i wiem już, w którą stronę zmierzam. 

 

Droga Artysty

Książka Julii Cameron leżała na mojej elektronicznej półce długi czas. Czekałam na moment, kiedy będę mieszkać w jednym miejscu przez 12 tygodni, bo tyle zajmuje przerobienie wszystkich ćwiczeń z książki. I w końcu się udało! Na pewno napiszę o niej osobnego posta na bloga.

Na razie dopiero zaczynam, ale powrót do porannego pisania dziennika bardzo mnie cieszy. Robiłam tak przez długi czas, ale później zmieniałam pisanie dziennika na wieczór. Teraz jednak widzę, że „morning pages” służą mojej głowie i zdrowiu psychicznemu. 

Przeczytaj też: Jak zacząć pisać dziennik i dlaczego warto?

 

Muzyka 

Grillið Inn – Hjalmar

To niesamowite połączenie języka islandzkiego z ciepłymi, jamajkowymi rytmami reggae sprawiło, że pokochałam piosenkę Hjalmar – Grillið Inn.  

Until I Found You – Stephen Sanchez 

Odkryłam tę piosenkę w pracy, bo leci tam codziennie. Po wielu przesłuchaniach stwierdziłam, że nie da się nie polubić piosenki Sancheza. Chyba przegapiłam moment, w którym była na topie. Jeszcze lepsza wersja na pianinie. 

Odkrycia maja 

Dziennik Autorefleksji. Rozwojowy Przewodnik dla Kobiet 

Kupiłam ten dziennik jako prezent urodzinowy dla samej siebie i już go uwielbiam. Przede wszystkim jest piękny wizualnie. Już po 2 tygodniach, jestem bardzo pozytywnie zaskoczona rezultatami, jakie osiągnęłam. Dziennik składa się z codziennych stron i kartek z ważnymi pytaniami odnośnie do życia. 

Jednym z moich ulubionych pytań jest „Jakie były najwspanialsze chwile tego dnia?”. Mózg jest wtedy programowany na znajdowanie czasami naprawdę błahych momentów. Bo co jeśli miałeś typowy dzień, w którym niewiele dobrego się przydarzyło? I tak musisz znaleźć coś fajnego i to zapisać. 

Mój ulubiony dotychczasowy moment, to kiedy wracałam do domu z pudełkiem cynamonowych rollsów, a mała dziewczynka na ulicy zapytała się, czy mogę jej jednego dać. Made my day!

Dziennik został stworzony przez Angelikę Andrzejewską i kupisz go tutaj. 

Przeczytaj też: Chcesz być szczęśliwszy? Praktykuj wdzięczność!

Rozwój 

Aerial Silks 

Tę sztukę odkryłam pod koniec kwietnia, ale dopiero w maju zapisałam się na pełen kurs. Aerial Silks, czyli taniec na szarfach to połączenie akrobatyki z tańcem i sztuką. 

Dodatkową motywacją są dla mnie szybkie rezultaty. Już na drugich zajęciach zauważyłam, że moje ciało potrafi robić niesamowite rzeczy, o których nie miałam pojęcia. Pod koniec maja niespodziewanie potrafiłam już zrobić szpagat w powietrzu i inne wygibasy.

 

Pole dance 

Równolegle chodzę też na zajęcia z pole dance, jednak w maju postawiłam na więcej tańca niż zajęć siłowych. 

 

Lindy Hop 

Raz wybrałam się również na warsztaty z Lindy Hop. To rytmiczny swingowy rodzaj tańca, ten który tańczyli wszyscy w amerykańskich filmach z lat 30. Warsztaty były bardzo ciekawe, pomimo że miałam najmniej doświadczenia w całej grupie. To była moja 2 lekcja w życiu!

Lindy Hop mi się bardzo podoba, choć nie wiem, czy będę kontynuować. Jestem multipotencjalistką i lubię zwyczajnie próbować różnych rzeczy i niekoniecznie z nimi zostawać na dłużej. 

Przeczytaj też: Lubisz mieć wiele hobby? Może jesteś multipotencjalistą? 

Wycieczki 

Niestety w tym miesiącu nie miałam zbyt dużo podróży. Na pewno nie zachęcała do nich deszczowa pogoda na Islandii przez większość miesiąca. Na czerwiec planuję jednak kilka wypadów. 

 

Jaki był Twój maj? Mam nadzieję, że pełen niesamowtych wspomnień! 

 

Leave a Reply